Uff... w końcu się udało ukręcić do końca Błękitną Lagunę. Co do grubości, to nitki wyszły prawie równe. Tak po 460-490m na 10dag, Czyli całkiem cienko. Zastanawiam się, czy ja w ogóle umiałabym skręcić teraz grubiej. No nie wiem.
Co do koloru, to mam 3 odcienie od zielonkawego, do bardziej niebieskiego (nawet na zdjęciu nieco widać). Ale mam też koncepcję, jak je wpasuję w sweter, który z tego SA powstanie.
Generalnie jestem zadowolona i ciągle mam chęć na przędzenie. A kolejne czesanki już czekają.
W swoim życiu mam różne fazy rękodzielnicze. Moje fazy nie są trwałe i przeplatają się ze sobą - a to mam ochotę na robienie kartek, a to okres, gdy nie wychodzę z kuchni, a to zamiast iść do sklepu i sobie kupić szalik robię go na drutach. Czasami myślę, że powinnam mieszkać na Zielonym wzgórzu i mieć na imię Ania...
Strony
Etykiety
przędzenie
(28)
druty
(25)
kartka
(18)
czesanki
(17)
chusta
(12)
krzyżyk
(11)
South American
(8)
alpaka
(7)
farbowanie
(6)
Finnish
(5)
merynos
(5)
BFL
(4)
Devon
(4)
Szetland
(4)
album
(4)
czapka
(4)
skarpetki
(4)
szydełko
(4)
Corrediale
(3)
jedwab
(3)
Coburger
(2)
Spotkanie
(2)
bawełna
(2)
bluzka
(2)
materiały
(2)
moher
(2)
rękawiczki
(2)
Jackob
(1)
baby moher
(1)
ciasto
(1)
kuchnia
(1)
notes
(1)
pies
(1)
polska
(1)
pudełko
(1)
sernik
(1)
sweter
(1)
szalik
(1)
szycie
(1)
wielbłąd
(1)
Cudowności :-) Wspaniałe kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Duge garnij kolir!
OdpowiedzUsuńСпасибо.
UsuńCzekam by zobaczyć ten sweter, bo kolorek jest piękny.
OdpowiedzUsuńNo ja też już bym chciała go zobaczyć. Ale niestety obie musimy poczekać. Pozdrawiam serdecznie Wisienko.
UsuńCudnie wyszła Ci ta wełna! Kolor szalenie mi się podoba - niezmiennie kojarzy mi się z latem, wakacjami i ciepłymi morzami :).
OdpowiedzUsuńDziergaj ten sweter, bo bardzo jestem ciekawa co wymyśliłaś :). Mnie niestety zapał do dziergania i przędzenia mocno osłabł, ale odbiję to sobie jesienią i zimą :)).
Sweterek wymyśliłam robiony bez szwów, wg. instrukcji intensywnie kreatywnej. Pewnie jak będzie mi się kończył jeden motek, to będę robić w paseczki, aby przejścia były łagodniejsze. No sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
UsuńFajnie te moteczki wyglądają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki kochana Chmureczko.
UsuńAle jakiej męczarni? Przecież to wszystko świetnie wyszło :)) czekam na dzianinę, buziaki :)
OdpowiedzUsuńTe "boleści" to taki żart - po prostu jak zobaczyłam tę górę czesanki,a to trudno było mi uwierzyć, że kiedyś skończę. A tu patrz Pani - udało się.
Usuń