Zapisałam się do wspólnego wyszywania SAL Madame. SAL właśnie to oznacza - robienie czegoś niejako wspólnie, a tak naprawdę to ze wspólnego wzoru. Tego właśnie się dowiedziałam - cóż, człowiek uczy się całe życie.
Banerek poniżej. Bardzo podobają mi się te wzory i mam ogromną ochotę je wyszyć. Już nawet mam pomysł co z tymi obrazkami zrobię. Wszyję je w poduszki. A ponieważ u mnie wszystko brązowo-jakieś-tam, to i kolorki muszę dopasować. Zapewne zajmie mi to ze trzy lata, ale co tam - czyż nie są piękne?
Haft krzyżykowy był moją pierwszą kraftową umiejętnością. Wyszywałam krzyżykiem już jako mały dzieciak. Kanwy w tamtych czasach nie było, a i o mulinę było trudno, więc moja mama kupiła mi kiedyś lniane płótno - takie z grubymi nitkami, powyciągała co czwartą nitkę tworząc kratki, a potem dała mi małe kłębuszki wełny. Nic z tych prac nie przetrwało do dzisiaj oprócz przekonania, że haft krzyżykowy jest po prostu cudowny.
Zapraszam do zabawy 11 pytań.
OdpowiedzUsuńA do haftu masz 100% rację.
Piękny SAL, przyjemnego wyszywania!
OdpowiedzUsuń