Zrobiłam je z uprzędzonej przeze mnie wełny, którą nazwałam Oddech Poranka
Robiłam od paluszków:
Zgodnie z filmową instrukcją Intensynie-Kreatywnej. Filmików jest 27, kierują krok po kroku, jak należy zrobić takie skarpetki. Mi ten sposób bardzo odpowiada, z racji tego, że
- na obydwu skarpetkach będę miała tyle samo oczek i rzędów i skarpetki będą równe. W moim przypadku nawet zapisywanie takiego efektu nie gwarantuje.
- Na pewno nie zabraknie mi wełny.
Wełny zresztą trochę mi zostało, bo nie chciałam aby skarpetki były nie wiadomo jak długie.
W efekcie wyszły tak:
Pięta robiona rzędami skracanymi (a potem wydłużanymi))
Moja rodzina, patrząca sceptycznie na moje pasje, stanęła w kolejce po kolejne skarpetki. Więc pewnie w tym roku to nie jest ostatnia para. To jest tylko inauguracja :)
Wyszły super:) Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńOd palców zaczęłam raz dziergać, ale utknęłam przy pięcie. Dzięki za informację o filmowej instrukcji. Zaraz wrzucę sobie namiary do zakładek i spróbuję ponownie.
Wśród tych 27 filmików znajdziesz 2 lub 3 o pięcie :) Powodzenia
UsuńJa też lubię robić od palców, choć 2 pary słoników chyba przełamały niechęć do tych tradycyjnych...
OdpowiedzUsuńTwoje skarpetki są bajeczne!!!!
Chmureczko, dziękuję. Cieszę się, że Tobie się podoba - jestem Twoją wierną uczennica, taka jest prawda. Dzięki za inspirację. Mam też ogromną ochotę na tego słonika, albo jakąś inną skarpetkę z wrabianym wzorem. Ale tak mi się spodobało robienie od palców, że chyba tak będę robić już (prawie) zawsze. Jedyna rzecz, którą muszę zmienić to druty. Moje mają z 20 lat, a technologia wtedy była tego rodzaju, że nie ma gładkiego przejścia między żyłką a drutem (pomimo spiłowania tegoż przez mojego męża), więc muszę poszukać innych, które by nie miały tego problemu.
UsuńO zwykłe teflony, takie najtańsze, też nie maja gładkiego przejścia pomiędzy drutem a żyłką... dobrymi drutami są Knit pro- są niestety dość drogie, ale możliwość przeróżnych kombinacji długości żyłki i rozmiaru drutów a do tego przykręcane zatyczki, a do tego ta mięciusieńka żyłka, powodują, że są warte swojej ceny. jest tylko jeden mankament... nie spotkałam mniejszego rozmiaru niż 3mm....
UsuńSkarpetki "water for elephants" są świetnie rozpisane, w sumie chyba nie ma znaczenia czy zaczniesz od palców czy od cholewki, po prostu schemat sobie odwrócisz....
Mam chyba ich druty nr 6. Żyłka mięciutka - po prostu bajka. W sumie 3 na skarpety może być pod warunkiem, że gruba wełna. Ale na takie jak mam ochotę to 2-2,5. No nic będę się rozglądać, albo dziergać na moich staruszkach. W sumie jakoś udało mi się te zrobić.
UsuńŚliczne skarpetki! Jeszcze nigdy nie robiłam skarpetek od palców, bo przyzwyczaiłam się do tradycyjnej metody, przy użyciu 5 drutów i jak dla mnie jest prosta :). Jednak piętę ostatnio robię coraz częściej rzędami skróconymi.
OdpowiedzUsuńDruty KP z żyłką są już od 2 mm, ale fakt, że jedynie z żyłką przymocowaną na stałe. Druty Addi Lace z żyłką 150 cm są już od rozmiaru 1,5 mm :). Może warto kupić sobie jedną parę takich cieniutkich?
Powodzenia w dzierganiu kolejnych skarpetek :).
Dzięki,
Usuńdla mnie żyłka może być na stałe. Nawet lepiej.
Przede wszystkim to muszę sobie kupić taki plasticzek z dziurkami, aby dowiedzieć się jakie druty posiadam. Bo mam ich trochę, ale nie mam pojęcia jakie to numery. A co do cieniutkich drutów, to masz rację i żyłką 150cm, to już zupełnie full wypas.
super skarpetki świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJaka piękna inauguracja! I jak pięknie ta włóczka w dzianinie wygląda! Tak się też zapowiadała:)))
OdpowiedzUsuńFajne wyszły, prawda? Trochę się obawiam, że szybko się zniszczą. Z drugiej strony, jak już raz zrobiłam takie, to co stoi na przeszkodzie, aby zrobić jeszcze np. 5?
UsuńThose are very pretty socks.
OdpowiedzUsuńThank you Amy.
UsuńNo świetnie wyszły! a ja znowu coś przegapiłam :/ Za dużo się dzieje w tym naszym dziewiarsko-prząśniczym świecie, mam problemy z ogarnięciem...
OdpowiedzUsuńGratuluję inauguracyjnych skarpeteczek i nie dziwię się wcale a wcale, że zdobyły serca domowników :)
A propos drutów... wczoraj złamałam jedyną parę KP 2.75, której ostatnio używałam do czapek :( I to jak...nie zauważyłam i oparłam się o nie łokciem - trzask prask i po drutach :/
Czy to czasem nie Ty jesteś tą osobą, która ogłosiła rok skarpetki? Fajnie się stało, bo to naprawdę wdzięczna robótka.
UsuńA z czego miałaś te druty, że tak "trzask-prask"? Bo moje prędzej by mi się wbiły w skórę. Ale szkoda twoich drutków. No bo czym będziesz teraz robić swoje cudowne czapeczki?
Ano, tak sobie zażartowałam i wywołałam niechcący skarpetkową mobilizację :) Sama się schowałam w kąciku udając, że to nie ja i dziergając kolejne czapki. Knit Pro drewniane robią piękne trzask-prask, szczególnie te cienkie... Znalazłam substytut, więc spokojna głowa, produkcja w toku ;)
OdpowiedzUsuńNiech żyje rok skarpetki :))))))
UsuńI rok przepięknych czapek Madzi :))))
Oglądam i podziwiam. Zawsze miałaś talent do robótek w przeciwieństwie do mnie :).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam .....