W każdym razie mam fazę na chusty. Robi się je prosto i szybko i gdy zaczyna się nudzić to można sobie zmienić wzór.
Dodaję jeszcze dwa zdjęcia, bo doszłam do wniosku, że "na człowieku" lepiej widać co udziergałam
W swoim życiu mam różne fazy rękodzielnicze. Moje fazy nie są trwałe i przeplatają się ze sobą - a to mam ochotę na robienie kartek, a to okres, gdy nie wychodzę z kuchni, a to zamiast iść do sklepu i sobie kupić szalik robię go na drutach. Czasami myślę, że powinnam mieszkać na Zielonym wzgórzu i mieć na imię Ania...
Zaglądam i podziwiam :). Śliczna chusta.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna chusta.
OdpowiedzUsuńNa modelce zawsze lepiej się prezentuje.
Pozdrawiam:)
Moje kolorki wełny. Ładna i cieplutka. A chust nigdy za dużo:)
OdpowiedzUsuń