Etykiety

przędzenie (28) druty (25) kartka (18) czesanki (17) chusta (12) krzyżyk (11) South American (8) alpaka (7) farbowanie (6) Finnish (5) merynos (5) BFL (4) Devon (4) Szetland (4) album (4) czapka (4) skarpetki (4) szydełko (4) Corrediale (3) jedwab (3) Coburger (2) Spotkanie (2) bawełna (2) bluzka (2) materiały (2) moher (2) rękawiczki (2) Jackob (1) baby moher (1) ciasto (1) kuchnia (1) notes (1) pies (1) polska (1) pudełko (1) sernik (1) sweter (1) szalik (1) szycie (1) wielbłąd (1)

niedziela, 24 marca 2013

Skarpetki dla córci

Zrobiłam córeczce skarpetki. Z wełny sklepowej, a właściwie z dwóch. Córcia wyjeżdżała i potrzebowała ciepłych skarpet. A ja, jako ta mama-doskonała wrzuciłam nitkę, taką jaką miałam na druty. Myślałam, że ta jedna resztka wystarczy, niestety były za krótkie Miałam jeszcze jedną 'resztkę' tego samego rodzaju, ale niestety innego koloru. Wyszło, jak wyszło, ale są cieplutkie, mięciutkie i miłe. Córcia jest zadowolona. 



9 komentarzy:

  1. Wyglądają, jakby takie właśnie miały być. A puchateczki takie, że człowiek najchętniej sam by zaraz w nie wskoczył!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że tak wyglądają. Ale jest to wynik przypadku czyli mojej grypy, nie miałam siły wyleźć z domu do pasmanterii. A skarpetki były potrzebne na już. Ale fakt - w dotyku są milusie.

      Usuń
  2. Gdybyś nie napisała, że to efekt niezamierzony, myślałabym że taki był właśnie zamysł i jest to jedyny słuszny, jaki córka ma nr buta, bo ze zdjęcia wydaje mi się że ma stopy większe ode mnie ( i nie jest to przytyk dla stóp córki, ja mam po prostu dziecięcy rozmiar butów)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One wyglądają na dłuższe niż są, bo są wąskie i rozciągając się w szerz nieco się kurczą. Ania jest wysoka (174cm) i nosi butki 38-39, a jedna kozaki (takie wciskane z góry, bez zamka) to chyba nawet ma 40. Ale ona jest "sosna", a nie "chmurka" :)

      Usuń
    2. Tak też myślałam :) moja stopa to nr 34- 35 ;) dokładnie mówiąc 22cm długości ;)

      Usuń
  3. A co Ty Kochana marudzisz, bardzo ładnie to wygląda, u mnie nic się na monitorze nie gryzie :) muszą być strasznie milusie, sama bym takie nosiła do spania ;))) pozdrawiam wiosennie, niech zima idzie do morza, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki - już przestaję marudzić. No i może rzeczywiście tymi kolorami to wiosnę przywołam? Co? Bo ileż można, człowiek wygląda przez okno, widzi "biało" i ma depresję. A za tydzień lany poniedziałek. Co my mamy się śnieżkami rzucać?

      Usuń
  4. Potrzeba matką wynalazku - wyszły dużo ładniej niż, gdyby Ci włóczki wystarczyło, a spontanicznie to tez pewnie nie wpadłabym, żeby połączyć... Pięknie wyglądają i straśnie przytulaśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak jest, że wychodzi coś jakby bez naszej wiedzy. Dla mnie, jako mamy, najważniejsze jest, że córci jest ciepło w nogi ;)

      Usuń